Kiedy wezwać pomoc drogową?

Na pewno każdy przetrwał to chociaż raz. Jedziesz w długą trasę, za tobą jakaś 1/3 dystansu, przed tobą parę godzin do wyczekiwanego celu a nagle auto decyduje się zastopować. I to w samym centrum... niczego. Po lewo obsiane zbożem pola, po prawej gęsty las. Za to spod maski zaczynają wychodzić delikatne smugi białawego dymu.

I co obecnie? Pierwsza myśl bywa różnoraka: bądź mężne "dam radę sam", albo spanikowane: "jak ja sobie poradzę?". W obu sytuacjach - weź głęboki oddech i bez stresu. Lepiej nie podejmuj się działania pod maską auta. Nie dodawaj oleju bądź płynu do chłodnicy. Jeśli auto odmówiło współpracy, a nawet gorzej – po prostu się z niego dymi, to prawdopodobnie usterka, której nie można naprawić w paręnaście momentów. A nawet jeżeli uda się to natychmiast, to zapewne profesjonalnym specjalistom, więc stosowniej nic nie rób – jeszcze okaże się, że drobna ingerencja stanie się ogromnym problemem.

Pozostaje ci tylko zadzwonić po pomoc drogową. Wiele osób waha się zatelefonować po pomoc, obawiając się, iż usterka samochodu to tylko szczegół, zaś czekanie na pomoc drogową może ciągnąć się niezwykle długo. Jeżeli jednakże mowa o Pomoc Drogowa Wrocław np. proponuje jedne z najszybszych załóg, więc nie warto się bać. Niezwykle szybko przyjadą do zleceniodawcy oraz zawezmą decyzję co w dalszej kolejności. Pomoc nierzadko ma ze sobą odpowiedni sprzęt, więc wykonają pospieszną diagnostykę komputerową.

Wtedy sprawdzi się, czy starczy zamienić jakąś uszkodzoną część, która postanowiła się popsuć właśnie w trakcie dalekiej trasy, czy trzeba przewieść pojazd do serwisu. Panowie najczęściej posiadają ze sobą lawetę, więc zupełny czas czekania nie pozostaje nadto długi, wszystko będzie wykonane po prostu błyskawicznie.

Dodano 2016-10-09
Kategoria: Samochody